Zabłądź w wyjątkowym skalnym labiryncie...
Wyjątkowa "trasa turystyczna" zlokalizowana na terenie Parku Narodowego Gór Stołowych na Stoliwie Skalniaka. Podróż traktem złożona z niesamowitych form skalnych wytworzonych wskutek wietrzenia piaskowców sprawi, że poczujesz się jak w skalnym labiryncie! I to na wysokości 853 m n.p.m. Ale nie martw się, szlak możesz pokonać nawet z maluchami. Jest bezpiecznie i dość łagodnie - ale ogromne plecaki i cały "nadbagaż" zostaw lepiej w bagażniku :)
Niegdyś, na dnie górnokredowego morza osadziły się spore pokłady piaskowców. W czasie orogenezy alpejskiej (w trzeciorzędzie) całe Sudety zostały wydźwignięte do formy piaskowcowych bloków skalnych, a wspomniane wietrzenie i erozja nadała im obecny kształt. Tak właśnie uformowane zostały skalne labirynty Błędnych Skał, choć legendy i podania mówią, że Liczyrzepa stworzył to miejsce:
[...] Dawno, dawno temu, kiedy na Dolnym Śląsku prasłowiańskie wierzenia ścierały się z nową potęgą chrześcijaństwa, w miejscu dzisiejszych Błędnych Skał stałą piękna, dumna góra. Gładki, potężny masyw piaskowca wyraźnie odcinał się na tle lasów oraz innych wzniesień, więc okoliczni mieszkańcy właśnie tutaj składali ofiary i odprawiali rytuały ku czci rozmaitych bóstw i bożków. Po należną daninę aż spod Śnieżki przybywał również Liczyrzepa, obdarzając chłopów z Czermnej, Radkowa, Nachodu i pozostałych wsi takimi łaskami - i klątwami - na jakie w oczach Karkonosza zasłużyli.
Którejś wiosny, kiedy z górskich szczytów znikały już najmniejsze resztki śniegów, a na rozległych łąkach porośniętych soczystą trawą spokojnie pasło się bydło, Duch Gór zjawił się jak zwykle by odebrać swoją daninę. Zdziwił się niepomiernie, gdy na ołtarzu zamiast kadzideł, owoców i ofiar ze zwierząt ujrzał jedynie dwie skrzyżowane deski. Liczyrzepa postanowił osobiście sprawdzić, kto i co kryje się za tym świętokradztwem.
Odpowiedź nadeszła już niedługo - w niedzielę po pierwszej pełni tej wiosny. Ludzie znów ciągnęli na ofiarną górę, jednak coś się zmieniło. Obrzędy i modły wzywały Zmartwychwstałego, kapłan nie zająknął się nawet o żadnym z bogów, którzy do tej pory roztaczali nad mieszkańcami swoją panowanie i opiekę. Duch Gór przybrał postać człowieka, by przyjrzeć się bliżej nowym zwyczajom.
Kiedy wkroczył między tłum, ksiądz uniósł wysoko krzyż, a ludzie uklękli w pobożnym posłuszeństwie. I tylko Liczyrzepa stał wyprostowany i zdezorientowany. Gdy kapłan to zauważył, zbeształ nieznajomego i nakazał, by ten padł na twarz przed prawdziwym, jedynym Bogiem. Wtedy Duch Gór wrócił do formy, w której zawsze ukazywał się ludziom. Wszyscy go rozpoznali, jednak nikt się nie bał, nikt nie okazał Karkonoszowi szacunku. W kierunku starego boga poleciały drwiny i wyzwiska, a kapłan z wyższością oznajmił, iż nikt nie wierzy w moc Liczyrzepy, a nowy Bóg zapewni ludziom większą łaskę.
W tym momencie Duch Gór wybuchł straszliwym gniewem. Całe wzniesienie zatrzęsło się w posadach, twarda, lita skała popękała niczym łamany chleb, z ziemi wyzionęły głębokie szczeliny, a słońce całkowicie przesłoniły burzowe chmury i pył rozbijanego na kawałeczki szczytu. Ludzie ginęli przygnieceni głazami, spadali w otchłań… Kiedy ocalali odzyskali przytomność, zupełnie nie poznawali okolicy. Obudzili się pomiędzy skałami łudząco przypominającymi różne przedmioty i zwierzęta - dużo większe niż w rzeczywistości. Długo błądzili w poszukiwaniu wyjścia, nie wszystkim udało się odnaleźć drogę do domu.
Liczyrzepa wrócił pod Śnieżkę, a do Błędnych Skał jeszcze przez wiele lat nie odważył się wkroczyć żaden człowiek. Za to zadomowiły się tutaj wilki. Pierwsi odważni, którzy weszli do kamiennego labiryntu, nazwali go Wilczymi Dołami. [...]
Tak, tak. Przez długie lata i w okresie II wojny światowej labirynt zwany był właśnie Wilczymi Dołami. Ale to nie całość frajdy. Na każdym kroku trasy poćwiczysz wyobraźnię, dopatrując się w wytworzonych formach skalnych ukrytych historii. Labirynt szczelin i zaułków doprowadzi Cię do Skalnego Siodła, Kurzej Stopki, Tunelu czy Wielkiej Sali.
Z punktu widokowego na Skalnych Czaszach przy sprzyjających warunkach można zobaczyć Karkonosze. A przy gorszej pogodzie - można po prostu delektować się widokiem :)
Przy bardziej wymagających towarzyszach i maluchach można dojechać samochodem "pod samą atrakcję" na górny parking, wjazd jest jednak możliwy wahadłowo z uwagi na wąską drogę. System godzinowy wjazd-zjazd działa jedynie w sezonie, a ruch odbywa się w sekwencji co 30 minut, koszt wynosi ok. 20 złotych.
Dla wprawionych wędrowców - środek transportu można zostawić na "solnym parkingu" zwanym YMCA, a wejście szlakiem na start atrakcji trwa około 75 minut, a do pokonania jest 35 km i 235 m przewyższenia - szlak niebieski. Dla ciekawostki - w drogę powrotną po odwiedzeniu labiryntu można zejść inną trasą – ścieżką przyrodniczą oznaczoną zielonym liściem na białym tle. Jest ona nieco dłuższa i jej przejście zajmuje około 1,5 h, podczas gdy zejście niebieskim szlakiem to czas około 1h.
Aktualne informacje:
Błędne Skały
GPS: 50° 28' 49" N 16° 17' 14" E
FB/BłędneSkały